Warm days


Dziś pokaże Wam hmm, kosmetykiem, który dostałam do testowania od Firmy Marion, a mianowicie Marion Anty Cellulit Ciepłe Bandaże. 
Producent zapewnia nas, że substancje antycellulitowe, którymi bandaże są nasączone wspomagają działanie wygładzające i napinające skóry. Stymulują krążenie krwi, wspomagają redukcję tłuszczu i cellulitu, pomagają w produkcji kolagenu oraz nawilżają i zmiękczają skórę


W opakowaniu znajdują się dwa bandaże (50g). Opakowanie jest bardzo szczelnie zamknięte, po jego otwarciu czujemy przyjemny, delikatny zapach bandaży. Bandaże są bardzo mokre, co świadczy o tym, że są mocno nasączone substancjami takimi jak wyciąg z bluszczu, skrzypu, alg, cynamonu oraz karnityną i kofeiną. 
Bandaże możemy stosować na uda, pośladki i brzuch. Bez problemu owiniemy nimi dane elementy naszego ciała, gdyż bandaże są bardzo długie. Bandażem owijamy oczyszczoną, osuszoną partię ciała. Bandaż "nosimy" 20 minut a po jego zdjęciu wmasowujemy pozostałości kosmetyku na skórze. Wg mnie bandaż nie jest jednorazowy. Jest na tyle nasączony kosmetykiem, że możemy wykorzystać go kilka razy, co jest wielkim plusem. Po nałożeniu go początkowo czujemy zimno, które stopniowo przechodzi w efekt ciepła, który utrzymuje się także po usunięciu bandaża. Ciepło jest przyjemne, nie jest to parzące gorąco. Po użyciu skóra wydaje się na prawdę mocno napięta ale miękka. Na skórze pojawia się chwilowe zaczerwienienie, ale producent informuje nas o tym na opakowaniu. Efekt ten znika po kilku minutach od zdjęcia bandażu. Aby uzyskać optymalne efekty, producent zaleca stosowanie bandaży 2 razy w tygodniu przez okres od 8 do 20 tygodni. Ogólnie oceniam ten specyfik jako dobry. Efekt napięcia skóry widzimy od razu po użyciu, co do działania ca cellulit, hmm pewnie działa, skoro napina. Komu bym poleciła? Osobom, które mają czas na tego typu zabiegi, jako wspomaganie w walce z cellulitem, lub po prostu chęcią pozbycia się tłuszczyku ;). Czy kupiłabym ten kosmetyk? Długo się nad tym zastanawiałam, ale chyba tak, chociażby ze względu na mega przyjemne ciepło, które wywołuje :)


26 komentarzy:

  1. Super że udało ci się znaleźć pracę:) A co do studiów to mam tak samo:( A u mnie zimno ale chociaż przestało padać:) A o takim produkcie nigdy nie słyszałem:)
    http://freshisyummy.blogspot.com/2014/05/chandelier.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe te bandaże,nie słyszałam o nich wcześniej :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawią mnie te bandaże i może jak gdzieś je spotkam to sama wypróbuję, choć efektów wow się nie spodziewam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam kiedyś o takich bandażach i chętnie bym je wypróbowała. A orientujesz się może, ile kosztują?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. około 6 zł, ale zależy od drogerii, osobiście radzę sprawdzić w naturze bo tam kosmetyki Marionu są bardzo tanie.

      Usuń
  5. Pierwszy raz się z tym spotkałam. Ja nie wiem czy bym kupiła, chociaż ciekawy taki bandaż. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo jestem ciekawa tych bandaży, to dla mnie zupełna nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też mam urodziny 1.06. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy preparat
    Ja za to ma urodziny 11.06 ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciepło to troszkę za mało... w szczególności, że obietnice producenta nie są do końca spełnione :P

    OdpowiedzUsuń
  10. a ja je muszę w końcu wypróbować :D
    ale nie wiem kiedy - mam tyle roboty po tych wczasach, że nie wiadomo co robić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję znalezienia pracy :),
    a jeśli chodzi o bandaże to jednak zdecydowanie wolę tradycyjne balsamy i inne smarowidła :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gratuluję znalezienia pracy ;)
    Nie lubię kosmetyków Marion, miałam ich ampułki antycellulitowe i to była jedna, wielka, śmierdząca chemią pomyłka :P

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawy produkt :) ja juz zaobserwowałam, czekam teraz na Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. słyszałam kiedyś o tych bandażach :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cellulitu na szczeście nie ma, uf ufff. Ale nigdy nie mozna byc pewnym w 100% :) a co do bucików- mają prostą wkladke. są wygodne, dużo wygodniejsze o wielu balerinek i jak na razie mnie nie obtarły- zdają egzamin ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. O kurde,nawet nie wiedziałam,że są takie bandaże.Gratuluję dostania pracy
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie słyszałam o nich, moja siostra kiedyś miała zimne i podobno bolało:D

    OdpowiedzUsuń
  18. gratuluje pracy po pierwsze a takie bandaze przerabialam... ah co ja juz nie robilam na ten moj cellulit :(

    OdpowiedzUsuń
  19. Kurcze, nie moge w to uwierzyc, ze to działa i boje sie ze sie nie przekonam, chociaz kusi mnie aby je kupic

    OdpowiedzUsuń
  20. Jakoś nie przepadam za takimi dziwnymi wynalazkami ;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawy produkt. nigdy nie miałam ;)
    Gratuluje pracy,

    MÓJ BLOG:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja właśnie znalazłam swój ideał w walce z cellulitem i nie zmienię na nic innego :D

    OdpowiedzUsuń
  23. A gdzie nowy pościk? :)
    http://freshisyummy.blogspot.com/2014/06/we-got-power.html

    OdpowiedzUsuń

ღProszę o nie pozostawianie w komentarzu adresu bloga. Na pewno na niego trafię :)
ღObserwujesz? Daj znać, odwdzięczę się!
ღKomentuję moich komentatorów
ღSpam lub obraźliwe komentarze o raz zawierające słowa niecenzuralne będą usuwane