Witajcie. Kiedy podejmowałam współpracę z Firmą Marion nie wiedziałam jakie kosmetyki dostanę do testowania ale chciałam tylko jednego. Zabiegu laminowania. Bardzo dużo naczytałam się o nim na różnych blogach i stwierdziłam, że to może być coś dla mnie. Przede wszystkim chciałabym powiedzieć Wam, że moje włosy do połowy pleców ścięłam "do brody" a ostatnio.. na krótko. Laminowanie testowałam jeszcze na długie, bardzo zniszczone farbowaniem włosy.
Zabieg Laminowania, Marion. Laminowanie to zabieg, dzięki któremu w szybki i łatwy sposób można uzyskać efekt doskonale prostych i wyjątkowo gładkich włosów. Do włosów niesfornych, puszących się.
Składniki aktywne dodatkowo je kondycjonują i odżywiają:
- płynna keratyna, wnikając w głąb włosów, przyczynia się do ich odbudowy , zapewnia im zdrowy wygląd, gładkość i naturalny połysk,
- proteiny pszenicy pielęgnują strukturę włosów, wygładzając ją i wzmacniając,
- kompleks składników nawilżających gwarantuje natychmiastowe, optymalne i długotrwałe nawilżenie włosów.
Zabieg powoduje, że włosy są:
- gładkie i proste,
- ujarzmione i nawilżone,
- miękkie i błyszczące.
- łatwe do rozczesania.
Duo saszetka - dwie aplikacje
Do każdej saszetki dołączany jest czepek utrzymujący ciepło. Powoduje on wzrost temperatury, co wspomaga wnikanie składników aktywnych w strukturę włosów.
Początkowo myślałam, że saszetkowe odżywki są do d...wyrzucenia :D ale gdy zaczęłam czytać Wasze opinie na temat tego kosmetyku chciałam go wypróbować ale zawsze gdy wchodziłam do drogerii jakoś nie po drodze mi było do saszetek i nigdy go nie kupiłam. Gdy dostałam w ramach współpracy byłam meeega szczęśliwa :). No cóż, postępując zgodnie z instrukcją zaaplikowałam to cudeńko i wystarczyło poczekać na efekty. Po pierwsze włosy były na prawdę mega odżywione (oczywiście na miarę możliwości popalonych włosów) i wyglądały jak nowe ;p. Były miękkie w dotyku i po wysuszeniu lśniły jak te w reklamach. Zabieg nie obciążył moich włosów i nie powodował szybszego przetłuszczania się a jeśli chodzi o moje włosy (te dawne, zniszczone) to było z nimi ciężko, bo strasznie się przetłuszczały a były suche jak patyki. Jedyne do czego mogę się przyczepić to obiecywane prostowanie, którego praktycznie nie było. Moje włosy z natury się kręcą i po tym zabiegu kręciły się nadal, tylko pasma loków wyglądały "zdrowiej". Wiem, że cena tego kosmetyku to około 5 złotych i sądzę, że za takie pieniądze warto sobie od czasu do czasu zaserwować takie domowe kombinacje, tym bardziej iż kosmetyk mimo 2 małych saszetek jest na prawdę wydajny i starczy na równomierne rozprowadzenie na całych, nawet długich włosach. Myślę, ze jest też dobrym sposobem do "konserwacji" włosów dla osób, które często je prostują. Komu bym poleciła ten kosmetyk? Każdemu, kto chce polepszyć stan swoich włosów. Czy kupiłabym ten kosmetyk? No pewnie! :)