Czy krem ratunek mnie uratował???

Znacie to uczucie, kiedy wstajecie rano, przed jakimś ważnym dniem, super podekscytowani, że to już dziś?? Nagle, podchodzicie do lustra i co? Niespodzianka! Na waszej twarzy pojawiły się krostki/zaczerwienienia/pryszcze. I co wtedy? Staramy się to jakoś ukryć. A co jeśli się nie da? Makijaż nie pomaga, żadne kremy nie w pełni to kryją? :(
Jakiś czas temu miałam do czynienia z taką samą sytuacją. Na mojej twarzy pojawiły się wysuszone place, zaczerwienione. Od kilku dni moja buzia była strasznie zaczerwieniona, ale nie zwracałam na to uwagi, myślałam, że to normalne. Dopiero mój kolega zwrócił na to uwagę. I faktycznie. Skórę na twarzy miałam mega wrażliwą a sama tego nie wyczułam. tylko czemu? Może dlatego, że się nie maluje, tylko używam kremów pielęgnacyjnych, które maskowały problem. Tak więc moim kłopotem, trwającym przez dłuższy czas wybrałam się do specjalisty. Okazało się, że jest to reakcja alergiczna na poprzedni kosmetyk do twarzy (akurat byłam w trakcie testowania). Pani doktor zaleciła mi początkowo krem Iwostin, aczkolwiek nie mam dobrych wspomnień związanych z ta firmą, dlatego wybrałam Pharmaceris.
Krem ratunek? No cóż, nazwa obiecująca. Ale jak się spisał??
Krem znajduje się w plastikowym opakowaniu. Jest estetyczne i wygodne. Krem wyciska się w odpowiedniej ilości. Nie mam zastrzeżeń. Krem jest jest biały, ma lekko gęstą konsystencję ale nie klei się. Nie pozostawia tłustych śladów. Ma specyficzny zapach. Nie jest perfumowany. Niby go nie czuć, ale jednak. Nie jestem w stanie określić, co przypomina mi ten zapach. W każdym razie jest przyjemny, nie drażniący. Krem jest wystarczająco wydajny. Nie zachwyca, ale ujdzie, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę że jest go 30ml.
 Po nałożeniu kremu nie czuć chłodu, tak jak się spodziewałam, tylko ukojenie. Ciężko mi to zdefiniować, pieczenie skóry znika ale nie czuć efektu chłodzenia. Jeśli chodzi o zaczerwienienia - znikać - znikają, ale nie od razu. Krem nie rozjaśnia skóry, ale kojąc podrażnienia usuwa zaczerwienienia. Jest to kwestia kilku dni regularnego stosowania. Czy nawilża? Jak zwykły, przeciętny krem, który dostaniemy w drogerii za dyszkę. Mnie Pharmaceris kosztował 36zł, w pewnej bardzo taniej sieci aptek. W aptece w centrum handlowym kosztował o 5zł więcej.
Szczerze mówiąc spodziewałam się więcej po tym kremie. Jestem przekonana, że pomogła mi także maść z witaminą, którą stosowałam wspomagawczo na skórę, a której koszt to 3zł, a nie 12 razy więcej. Czy jestem zbyt wymagająca ? Być może nie powinnam wymagać zbyt dużo od kremu za 36zł. Czy pomógł? W moich oczach tak. Na swedzące i piecz ące plamy i zaczerwienienia. Zniknęły i nie mam na razie z nimi do czynienia. Zobaczymy jak długo. 
Czy poleciłabym ten krem? Myślę, że w sumie tak. Na zaczerwienienia pomógł, na przesuszenia tez. Więc tak. Czy kupie go ponownie? Myślę, że na razie kupię ale na zmianę z innym, żeby trochę potestować. Może w końcu znajdę swój ideał...

 Przypominam o rozdaniu:
http://agnes-show.blogspot.com/2015/05/rozdanie.html


24 komentarze:

  1. Pierwszy raz widzę ten krem

    OdpowiedzUsuń
  2. Krem ciekawy - nie słyszałam o nim :) P

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe :) Ja na szczęście dostaje y\uczulenia na rekach, to tak za bardzo nie widać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja na ogół po kremach, które kupuję w aptece oczekuję więcej niż po tych drogeryjnych :) Nie zawsze jednak te apteczne są lepsze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja recenzja zachęca do zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam kiedyś ten krem - jeden z lepszych jaki miałam <3

    OdpowiedzUsuń
  7. nie widziałam go wcześniej :)

    Pozdrawiam i życzę udanego weekendu ;)
    Anru,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakiś czas temu to była nowość, ale w sumie dużo nie różni się od nawilżającego ;p

      Usuń
  8. na razie nie potrzebuje, a tak wgl Pharmaceris bardzo lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  9. jeszcze nie używałam żadnych kosmetyków z tej firmy.. może przyjdzie na nie pora :D

    OdpowiedzUsuń
  10. czyli nie jestem sama bo i ja go jeszcze nie widziałam ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też raz dostałem uczulenia na krem i miałem całą twarz czerwoną więc znam ten ból|:( Ciekawy produkt i super recenzja!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja sama jakoś jeszcze nie sięgałam po firmę mimo, że mam kilka produktów które chce przetestować, a ten kremik całkiem ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś stosowałam go ale nie osobiście tylko na klientach , generalnie się sprawdzał :)

    Buziaki

    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze, że się sprawdza :) Nie używałam jeszcze żadnego kosmetyku z tej linii Pharmaceris :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na szczęście (odpukać!) nie miałam takiej sytuacji, a jeśli już to pojawiały mi się pojedyncze krostki, z którymi mój korektor świetnie sobie radzi, :)

    OdpowiedzUsuń
  16. tego kremu z tej firmy nei mailem ... ale mam ochote zkaupic bo duzo pozytywow slyszalem

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja pewnie w pierwszej linii spróbowałam ukoić skórę panthenolem, który podejrzewam, że jest o wiele tańszy :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Pharmaceris bardzo lubię chic akurat tego kremu nie miałam;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Najlepsza firma kremów :D Zapraszam: http://michalpor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam coś z serii Aptecznej Pharmaceris, ale jakoś nie specjalnie działał

    OdpowiedzUsuń

ღProszę o nie pozostawianie w komentarzu adresu bloga. Na pewno na niego trafię :)
ღObserwujesz? Daj znać, odwdzięczę się!
ღKomentuję moich komentatorów
ღSpam lub obraźliwe komentarze o raz zawierające słowa niecenzuralne będą usuwane