Witam Świątecznie. N cóż może trochę spóźnione ale bardzo chciałabym złożyć Wam serdeczne zyczenia z okazji Wielkanocy :).
Dziś może mało świątecznie bo kolejna recenzja ale cóż. Marka nie zawsze idzie w parze z jakością.
Control Shine, Matujący żel krem, Pure effect, Nivea. Działa na dwa sposoby:
1) doskonale nawilża skórę przez cały dzień i szybko się wchłania
2) wzbogacony w aktywny ekstrakt z magnolii i matujące składniki, natychmiast redukuje nadmierne błyszczenie cery.
Skóra pozostaje naturalnie matowa i gładka w dotyku. Nakładaj codziennie na oczyszczona skórę twarzy omijając okolicę oczu.
No cóż. Używałam tego kremu kiedy pierwszy raz ukazał się na sklepowych półkach. Było to kilka lat temu, kiedy była dużo młodsza. Był jeszcze wtedy w niebieskim, matowym opakowaniu. Potem dość długo szukałam go na sklepowych półkach i nie mogłam co znaleźć. Niedawno wpadł mi w ręce. Zadowolona wyszłam z drogerii lecz po pierwszym użyciu byłam rozczarowana... Konsystencja całkowicie inna niż kiedyś, bardziej lejąca się, strasznie wodnista. Na opakowaniu pisze "krem-żel". Producencie, czy to oznacza konsystencje byle jaką ?? Ani to krem ani żel to także nic pomiędzy. Kolor ten sam, zapach znośny a efekt? Producent zapewnia, że matuje... Ja nie zauważyłam. Moja skóra nie jest nadzwyczaj wymagająca a jednak. Krem ani nie wybitnie nawilża ani nie matuje. Fakt faktem, szybko się wchłania, skóra po nim nie jest tłusta ale nawilżenie nie jest wybitne. W związku z tym, że to kosmetyk Nivea uważam, że krem ten to jedna wielka porażka. Naprawdę żałuję, że wydałam na niego 16zł bo za tą cenę można znaleźć coś bardziej przyzwoitego. Ogólnie oceniam kosmetyk na bardzo słaby. Komu bym poleciła? Nikomu. Czy kupiłabym kosmetyk ponownie? Zdecydowanie nie!
Chciałabym poinformować też, że niedługo możecie spodziewać się recenzji kosmetyków firmy Marion:). Ostatnio podjęłam z firmą współpracę i jestem bardzo zadowolona. Paczka już do mnie przywędrowała, więc recenzje już niedługo:)
Zamierzałam właśnie go kupić :( Dziękuję za ostrzeżenie. c: Pozdrawiam , Wesołych Świąt ;*
OdpowiedzUsuńhttp://mylittledreams01.blogspot.com/
Też używałam go w starszej wersji. Dobrze że o tym napisałaś :)
OdpowiedzUsuńNo proszę. nawet stoi na półce w mojej łazience.. kupiła go moja mama. testowała na sobie no i w tym momencie stoi nie używany. czyli wniosek jest taki sam jak u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńA to ciekawe, od tej firmy też spodziewałabym się czegoś więcej. Cóż przynajmniej klasyczny krem NIVEA jest godny polecenia. :)
OdpowiedzUsuńnie widziałam wcześniej tego kremy, ale nie za bardzo mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńŚliczny blog♥
OdpowiedzUsuńObserwuje :>
Nie używam już produktów do twarzy Nivea, zbyt wiele razy się przejechałam :-(
OdpowiedzUsuńFajnie, że o tym napisałaś.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że nivea może mieć tak słaby kosmetyk.
MÓJ BLOG:)
Nie jestem przekonana co do tego kremu.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)
u mnie ani nivea ani garnier nie sprawdził się nigdy.. więc zaskoczona nie jestem, szkoda, że i Ty się zawiodłaś
OdpowiedzUsuńJa używam różową wersję Nivea Krem Aqua Effect Nourishing Day Carema
OdpowiedzUsuńDobrze że o tym napisałaś co prawda używałam niektórych produktów z nivea i byłam dość zadowolona, jak widać nie warto kupować to coś.... :| pozdrawiam wpadnij do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://usmiechkazdegodnia.blogspot.com/
niestety z coraz więcej jest takich przypadków;(
OdpowiedzUsuńU mnie w domu często jest Nivea ,ale ja go nie używam tylko reszta rodziny. Jak byłam mała używałam kremu Nivea. U mnie w domu jest własnie w takim niebieskim pudełeczku. :D
OdpowiedzUsuńhttp://neverstopdreamingandnevergiveup.blogspot.com/
Lubię ich kosmetyki do ciała, ale do Twarzy nie ryzykuję - zbyt wiele razy miałam przez nie wysypkę.
OdpowiedzUsuńZ Nivei to ja lubię głównie pomadki ochronne! :)
OdpowiedzUsuńja lubie kosmetyki nivea :) nie uzywalam tego kremu ale skoro mowisz, ze jest nie dobry ... :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię kosmetyków z Nivei, parę razy zawiodłam się na tej firmie i od tego czasu omijam tą firmę z daleka..
OdpowiedzUsuńhttp://cappucinoworld.blogspot.com/
Nivea coraz częściej zawodzi.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam krem z Kolastyny, niby miał być matujący, a niestety, nie widzę żadnego efektu, też się zawiodłam, no ale co zrobić. Ogólnie nie lubię kremów Nivea, ogólnie nie przepadam za tą firmą jeśli chodzi o pielęgnacje twarzy.
OdpowiedzUsuńno proszę. to już wiem, czego nie kupować kolejnym razem:)
UsuńA ja bardzo lubię Nivea
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie miałam tego kremu :) Mam suchą skórę, więc u mnie tym bardziej by się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńJa sobie chwalę kosmetyki do ciała z Nivea. Do twarzy chyba jeszcze nic nie używałam.
OdpowiedzUsuńa ja mialam ten krem chyba... i krzywdy nie robil, lubilam go nakladac pod podklad, jednakze chyba nie schwycil mnie za serce, bo nie kupilam go ponownie :)
OdpowiedzUsuńnie jestem fanka nivei a tego produktu tez nigdy nie mialam :/
OdpowiedzUsuń